wtorek, 5 maja 2015

"Oblubienica Czarnoksiężnika" TOM 1 - RECENZJA



Tytuł: Oblubienica Czarnoksiężnika (Mahou Tsukai No Yome)
Autor: Kore Yamazaki
Gatunek: fantasy, nadprzyrodzone, romans
Wydawnictwo PL: Studio JG
Wydawnictwo JP: MAG Garden Corporation
Data wydania PL: 2015 (marzec)
Data wydania JP: 2014 (?)
Cena okładkowa: 22.90 zł
Ilość tomów: 3+

Oblubienica Czarnoksiężnika” to tytuł, którego parę rozdziałów miałam okazję przejrzeć przed wydaniem w Polsce. Manga nieszczególnie ujęła moje serce, tak więc zakupu nie planowałam, miałam okazję jednak pożyczyć od znajomej i bardziej wgłębić się w historię. Czy było warto?

Hatori Chise to szesnastoletnia dziewczyna, która nie miała szczęścia w życiu. Wcześnie straciła najbliższą rodzinę, a dalsi krewni wcale nie wykazywali chęci do opieki nad nią, uznając ją po prostu za dziewczynkę dziwną. Po części mieli rację, ponieważ już jako dziecko Chise była cichą, zamkniętą w sobie dziewczyną, w dodatku czasami mówiącą do siebie. Nie mogło to jednak usprawiedliwić ich działań, które wkrótce sprawiły, że nasza bohaterka przestała postrzegać swoje życie jako coś pozytywnego i z własnej woli odeszła z domu, trafiając wkrótce na targ niewolników jako "okaz specjalny". Jej losy mogły potoczyć się naprawdę różnie, jednak szczęście się do niej uśmiechnęło i kupiona została przez dziwnego jegomościa z rogatą czaszką zamiast głowy za dość kuriozalną cenę. Rogaty Elias Ainsworth okazał się potężnym czarnoksiężnikiem, a Chise przyjął pod swoje skrzydła, aby uczynić z niej swoją uczennicę oraz... żonę. 

Jak można się domyślić, od tego momentu w życiu Hatori Chise zajdą ogromne zmiany; wciągnięta do świata magii i fantastycznych stworów nie będzie mogła narzekać na nudę, w dodatku wygląda na to, że dzięki Eliasowi jej życie ma szansę zmienić się na lepsze, a świat nie będzie wydawał się już tak złym
miejscem.

Polskie wydanie prezentuje się bardzo dobrze; matowa obwoluta z lakierem wybranym robi piorunujące wrażenie, szczególnie, że czym jak czym, ale mangaka kolorowymi obrazkami może się chwalić. Po zdjęciu obwoluty, na przedniej stronie okładki ujrzymy krótką miniaturkę "Pamiętniczek Selkie", zaś z tyłu rozrysowany jest salon rezydencji Eliasa wraz z kilkoma ciekawostkami do niektórych elementów. W środku czekają na nas dwie kolorowe strony; pierwsza to wzorzyste, szkarłatne tło z tytułem mangi. Druga zaś przedstawia Chise z Selkie (służącą, która zajmuje się domem Eliasa), w spokojnej, codziennej scenie.
Papier lekko prześwituje, jednak nie na tyle, by przeszkadzało to w lekturze. Zastosowana czcionka jest czytelna i nie znalazłam podczas lektury żadnej literówki czy też błędu. Jak widać, wydawnictwo Studio JG coraz bardziej stara się zadowolić wybrednych czytelników wydaniami swoich mang, jednak czasami zdarzy im się zaszaleć z ceną; jeden tomik "Oblubienicy Czarnoksiężnika" kosztuje 22.90 zł. Nie ma powiększonego formatu, jest identycznej wielkości jak podobna tematycznie manga od tego samego wydawnictwa - "Spice&Wolf", a tam również (choć nie zawsze) zdarzają się kolorowe strony, czasem nawet w większej ilości. W dodatku manga o zmyślnej wilczycy Horo również może pochwalić się obwolutą z lakierem wybranym, dlatego nie rozumiem trochę ceny "Oblubienicy".

Kreska w tym tytule jest zdecydowanie czynnikiem, który należy zaliczyć pod kategorię plusów. Fantastyczne stwory, takie jak smoki, wróżki czy też nawet koty, rysowane są z dużą dbałością o szczegóły i niezwykłą starannością. Widać dużą wprawę mangaki, ponieważ nie ucieka od teł, a wręcz przeciwnie - potrafi ładnie je wkomponować i zrobić nimi spore wrażenie. Podoba mi się także sam wygląd naszej bohaterki i Eliasa, chociaż nie mogę ścierpieć wyglądu niektórych innych postaci, szczególnie płci męskiej.

O postaciach na chwilę obecną nie można powiedzieć zbyt wiele. Naszą główną bohaterką żeńską jest Hatori Chise - szesnastoletnia dziewczyna, którą z niezrozumiałego dla niej powodu postanowił zająć się potężny czarnoksiężnik. Z biegiem czasu okazuje się, że ma ona predyspozycje do władania magią. Jest cichą, mało ekspresyjną dziewczyną, przez co właściwie staje się bez wyrazu. Nic nie robi na niej większego wrażenia i rzadko mamy okazję zobaczyć ją uśmiechniętą czy też wręcz przeciwnie, płaczącą. Trudno zapałać do niej większą sympatią. Z kolei o czarnoksiężniku Eliasie Ainsworth'cie wiemy jeszcze mniej; jest to bardzo tajemnicza postać już ze względu na sam wygląd, czyli rogatą czaszkę zamiast głowy. Z tomu pierwszego dowiedzieć się możemy, że jest szanowany w świecie magii i uznawany za niezwykle silnego. Z niewiadomego powodu postanowił wziąć na wychowanie uczennicę i jednocześnie żonę, którą została Chise. Niewątpliwie jest intrygującym bohaterem i nie pokazał jeszcze, na co tak naprawdę go stać.

Podsumowując, mangę tę mogę polecić osobom, które lubią spokojne, klimatyczne komiksy w stylu fantasy. Mnie brakowało w tej historii dynamiczności, bo chociaż autorka potrafi wprowadzić czytelnika w wykreowany przez siebie świat, tak pierwszy tomik wydawał mi się raczej długim wprowadzeniem. Spowodowane pewnie jest to charakterem Chise, która wpada w tarapaty, zawsze wygląda jakby nie robiło to na niej większego wrażenia, a w końcu zostaje uratowana przez Eliasa. Nie przeczę, że "Oblubienica Czarnoksiężnika" ma potencjał, aby stać się dobrą mangą, trzeba tylko zadać sobie pytanie, czy autorka to wykorzysta. Bo gdybym miała polecić Wam jakąś dobrą mangę fantasy na polskim rynku, zdecydowanie najpierw
pomyślałabym o wcześniej wspomnianym "Spice&Wolf".

14 komentarzy:

  1. Zastanawiałam się nad "Oblubienicą". Opis Studia JG, jak zapowiadało tę mangę, bardzo mnie zaintrygował. Twoja recenzja jeszcze bardziej rozbudziła moją ciekawość dotyczącą tej pozycji. Chyba poczekam trochę, aż będzie można ją dorwać używaną, po trochę niższej cenie niż okładkowa lub gdy któryś ze znajomych sobie zakupi tomik. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. ^^
      W takim razie kiedy już zakupisz, czekam na recenzję! :D

      Usuń
  2. "Oblubienica" zaskoczyła mnie na plus, bo spodziewałam się czegoś sztampowego i powielającego schematy, a póki co zapowiada się sympatyczna, nastrojowa historia. Również mnie zastanawia, czy autorce uda się wykorzystać potencjał tego tematu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie czytało mi się ten tytuł, jednak nie na tyle, by uprzeć się i kupić własny egzemplarz. Może z biegiem czasu historia się rozwinie i sama zechcę mieć te śliczne tomiki na półce. ^^

      Usuń
  3. Szkoda, że nie mam od kogo pożyczać mang, bo sama chętnie bym się zapoznała, ale jakoś po recenzjach i odczuciach przeglądania w Empiku nadal mam zbyt mieszane odczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło czytało się ten tytuł, ale na razie zbytnio się nie wybija na tle innych mang. Warto spróbować, a nuż się spodoba. ^^

      Usuń
  4. Kurcze, chyba się recenzenci mang zmówili, żeby mnie kusić tym tytułem. Generalnie to taka seria, która jednocześnie jest i nie jest moją tematyką, więc naprawdę ciężko mi stwierdzić, czy przypadłaby mi do gustu, jednakże, gdybym kiedyś była bogata to z chęcią zakupiłabym chociaż pierwszy tomik dla spróbowania. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę tego bogactwa, żebyś miała okazję przeczytać Oblubienicę. XD

      Usuń
  5. Mam zamiar kupić tą mangę. Sama nie posiadam takiej "czystej fantastyki", czyli w moich mangach brak mitycznych stworzeń itd. (nie licząc Fairy Tail ;)). Tą recenzją zachęciłaś mnie jeszcze bardziej do jej zakupu. Niech yatta się szykuje na moje duże zamówienie jak będę w Polsce ;p.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i mam nadzieję, że manga się spodoba! :D

      Usuń
  6. Mam nadzieję, że jeśli zdecyduję się na zakup tego tytułu to w dalszych tomach główna bohaterka stanie się bardziej, hmmm uczuciowa XD, bo naprawdę nie przepadam za postaciami totalnie bez wyrazu. Jeśli chodzi o cenę to może wydawnictwo pomyślało, że mało ludzi kupi i będzie niewielki zysk ? Albo licencje podrożały ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że faktycznie taki zabieg pomógłby serii. :D
      Kto ich tam wie... ^^

      Usuń
  7. Jakoś ciągnie mnie do tej mangi, ale jednocześnie obawiam się, że poza tajemniczą, pełną magii otoczką okaże się, że jest to historia... pusta? Wciąż jestem więc niezdecydowana i pewnie już tak zostanie. Ewentualnie poczekam na jakąś dobrą promocję. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałabym szansę tomowi pierwszemu i też radzę czekać na promocję, skoro już wytrwałaś tyle czasu bez kupna. :D

      Usuń