sobota, 29 kwietnia 2017

Kwietniowe łupy - 2017


Prawie przez cały kwiecień nie kupiłam ani jednej mangi - to, co widzicie na zdjęciu powyżej jest wynikiem moich zakupów dokonanych przez ostatnich parę dni...
Nie przynudzając - już dawno obiecałam Wam zmianę formy podsumowań miesiąca - i tak oto nadeszła ta chwila, kiedy wdrażam nowy sposób pisania tych notek na bloga. Dodanie paru zdjęć nie jest może zbyt odkrywcze, ale według mnie wszystko wygląda teraz o wiele lepiej i ciekawiej!
Do mojej kolekcji więc trafiło 14 tomów mang i samotny komiks z kucykami od Egmontu.


Jednotomówka "Doll Star" interesowała mnie już od dłuższego czasu, właściwie od kiedy wydawnictwo Waneko ją zapowiedziało. Wcześniej nie miałam styczności z tym tytułem, a że ilustracja na obwolucie była naprawdę obiecująca, tak szybko postanowiłam, że to będzie jedna z tych jednotomówek, które muszę mieć. I o ile lektura jest już za mną, tak mam dosyć mieszane uczucia. Kolorowe ilustracje mangaki są naprawdę prześliczne, do czarno-białej zawartości tomiku też nie mam większych uwag - oprócz tego, że kreska jest dosyć specyficzna. Nie tylko kreska, cała manga jest specyficzna i to w dosyć pozytywny sposób, ale odnoszę wrażenie, że nie jest tytułem, który po prostu trzeba przeczytać. Jest to niestety jednotomówka raczej na raz. Swoją drogą, na duży plus zaliczam to, że główna bohaterka ma piegi, które dodają jej charakteru.

Dalej mamy kolejny jednotomowy tytuł od Waneko, czyli "Half&Half", na który czekałam jeszcze bardziej niecierpliwie i który jeszcze bardziej mnie zaskoczył... negatywnie. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to kreska - o ile na stronie wydawnictwa początkowe strony wyglądały naprawdę ładnie, tak przy lekturze całości nie dało się nie zauważyć przedziwnych rzeczy, które bohaterowie wyprawiali ze swoimi twarzami. Po drugie, nie miałam zielonego pojęcia, że manga ma oznaczenie 18+, więc sporym zaskoczeniem były dla mnie mocno roznegliżowane panienki i sceny seksu - nie mam z tym problemu, jeśli chcę czytać właśnie tego typu tytuł, ale tutaj nie chciałam. Liczyłam na mangę bardziej dramatyczną i wywołującą jakieś emocje, a dostałam irytującą bohaterkę i historię z potencjałem, która została zabita przez niepotrzebne ecchi. Na plus zaliczyć mogę za to zakończenie, które fajnie zamknęło całą mangę i było dosyć zaskakujące.

Tym oto sposobem kończymy z jednotomówkami i przechodzimy do kontynuacji - w końcu udało mi się dodać do swojej kolekcji dwie kolejne księgi mangi "Gdy zapłaczą cykady". Naprawdę lubię ten tytuł i wydaje mi się, że teraz odbieram go jeszcze pozytywniej niż parę lat temu, kiedy oglądałam anime. Warto dodać, że te dwa tomy zaliczają się już do ksiąg odpowiedzi, więc mają czarne grzbiety. Całkiem fajnie wyglądają postawione obok ksiąg pytań, które mają je białe, ale osobiście bardziej przypadły mi do gustu grzbiety poprzednich tomów. Przy drugim tomie ze zdjęcia okazało się także, że mam dwie lewe ręce, bo przy otwieraniu paczki przecięłam  nożem obwolutę prawie na całą szerokość tomiku. Szczęście w nieszczęściu, bo jest to z tyłu i nawet nieszczególnie to widać, ale następnym razem będę musiała bardziej uważać. XD


Przy zamawianiu paczki nadrabiającej zaległości na Arosie zastanawiałam się nad paroma seriami i w końcu postanowiłam dodać do koszyka te tytuły, na które najbardziej wyczekuję. Znalazł się wśród nich także "Requiem Króla Róż", chociaż początkowo zamawiałam go bez żadnych większych emocji - ot, trzeba nadrobić fajną serię i tyle. Dokładnie dzisiaj skończyłam lekturę tomu szóstego i z ręką na sercu mogę przyznać, że "Requiem" jest na chwilę obecną jedną z najlepszych serii, jaką mam w swojej kolekcji. To co się dzieje w tej mandze jest po prostu niesamowite - z rzeczami, które lubię mam taki problem, że nie potrafię ich opisać tak dobrze, jakbym chciała, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że od tomu trzeciego autorka naprawdę pokazała na co ją stać. Od tej pory kolejne tomy tej mangi będą do mnie trafiały tak szybko, jak tylko będę w stanie je kupować.


Dalej ostro nadrabiamy serie, więc w paczce nie mogło zabraknąć następnych tomów mangi "Szkolne życie!", czyli kolejnego tytułu, którego wyczekuję z dużym utęsknieniem co każde zamówienie. Największym moim bólem po lekturze tych trzech krótkich tomików było to, że autorzy zakończyli tom szósty w naprawdę okrutnym momencie i aż człowieka rwie, żeby poznać ciąg dalszy całej historii. Muszę jednak trochę ponarzekać, bo wątek z podstawówką wydaje mi się dosyć naciągany. SPOILER: Jak taka mała dziewczynka mogła przeżyć sama? Mam nadzieję, że autorzy to później wyjaśnią, bo na razie mocno kłóci się to z tym, że nasze licealistki mają z tym niemały problem...

Skończyłam już "Are you Alice?" i muszę przyznać, że jestem z tej serii całkiem zadowolona. Nie była ona ani zbyt wybitna, ale nie można za to odmówić jej oryginalności interpretacji "Alicji z Krainy Czarów" i... obecności chaosu. O ile już poznałam zakończenie, tak jestem pewna, że prawie na pewno go nie zrozumiałam tak, jak powinnam i musiałabym znowu zabrać się za całość, tym razem czytając ją w krótkich odstępach czasu. Ale na to może kiedyś przyjdzie czas, a ja na razie mam na głowie inne mangowe serie...


To już ostatnie zdjęcie z mangami (i nie tylko) w tym podsumowaniu, a rozpoczyna je komiks z serii "My Little Pony". W tym tomie brokat użyty do logo wyjątkowo nie pasuje, a o ile pierwsza historia, na którą poświęcono połowę tego zeszytu jest średnia, tak druga już to nadrabia. Kucyki są dla mnie jedną z rzeczy którą lubię, a że nie mam czasu i ochotyna śledzenie serialu, tak komiks jest dla mnie idealną alternatywą.

Dalej mamy "Wzgórze Apolla", a dokładniej czwarty tomik. Wiecie, kiedy kupiłam trzeci? W marcu tamtego roku... Powoli więc zabieram się za nadrabianie i czas pokaże, jak mi to pójdzie, a póki co cieszę się tym tomikiem. Ta manga jest tytułem, w którym niby nic się nie dzieje, a jednak dzieje się wiele i naprawdę przyjemnie się to czyta, dlatego smutno mi czytać o tym, że JPFowi średnio się "Wzgórze" sprzedawało. Ubolewam tylko nad tym, że w mandze pojawił się charakter, który straaasznie mnie irytuje i mam nadzieję, że szybko pójdzie się nam z nim pożegnać.

Ostatni mangowy tomik w tym podsumowaniu to zarazem ostatnia "Pandora Hearts". Wszystko się wyjaśniło, dostaliśmy całkiem ładne i zgrabne zakończenie, ale... dalej nie rozumiem zachwytów ludzi nad tą serią. Nie mogę zaprzeczyć, że była bardzo dobrze rozplanowana i przemyślana fabularnie, ale ani charaktery mnie nie urzekły, ani kreska - na obwolutach jest prześliczna, ale odnoszę wrażenie, że w środku autorka nie wykorzystuje całego swojego potencjału. Ostatni tom potwierdził mnie tylko w przekonaniu, że "Pandora" jest dla mnie serią troszkę lepszą od średniej.

Jak tam u Was w kwietniu? ^^
PS. Obiecuję, że w maju pojawi się recenzja mangi "Dziewczynka w Krainie Przeklętych", bo takiej perełki nie mogłabym sobie darować!

26 komentarzy:

  1. Ten uczuć, kiedy ludzie już publikują podsumowania kwietnia, a ja dopiero co marcowe x'D

    W kwietniu w ogóle miałam nic nie kupować. A potem była promocja na Arosie i wielkanocna promocja u Waneko. Nie muszę chyba mówić, jak to się skończyło.

    Jak te tomiki Requiem wszystkie razem ładnie wygląda...łyby, gdyby nie to czwarte paskudztwo, meh, jedno dobre, że akurat ten gorszy Edward dostał taką paskudną oprawę.

    AYA? sobie powoli czytam i dochodzę do wniosku, że jak już skończę to musowo przeczytam całość jeszcze raz i najlepiej wszystko naraz. Na razie staram się za bardzo nie zagłębiać w próbach zrozumienia i jakoś mniej lub bardziej ogarniam xD

    O, Wzgórze, mój odwieczny czytelniczy wyrzut sumienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje ostatnie posty to tylko podsumowania, hańbą byłoby się w moim przypadku spóźnić! XD
      Ja właśnie czekałam na jakąś promocję na Arosie, no i się udało. <3 A jak to się skończyło, to chyba widać. :D
      Czwarta jest spoko, nie podoba mi się szósta! Wszystkie te obwoluty są takie "mmm", a tu nagle taki Warwick. ^^
      Też muszę podejść do Are you Alice? jeszcze raz, ale na razie nie mam ani czasu ani chęci. :<
      Przynajmniej kupujesz, możesz chociaż udawać! XD

      Usuń
    2. Warwiczk jest fajny! D:
      A tam udawać, grunt, że paczać na te kolorowe grzbiety <3 xD

      Usuń
    3. A jakoś za nim nie przepadam, nie podoba mi się jako bisz! XD
      Od kolorowych grzbietów bardziej lubię chyba tylko na przemian białe i czarne, jak to było w Deadman Wonderland. <3

      Usuń
    4. A, no faktycznie, bisz z niego słaby xD
      Ooo tak, fajne są takie. Właśnie sobie zrobiłam namiastkę tego, ustawiając tomiki Pandory na przemian normalnie i do góry nogami. Miało być tylko na chwilę dla zobaczenia, jak to wyjdzie, ale wygląda ze sto razy lepiej niż normalnie, więc... xD

      Usuń
    5. Właśnie! XD
      Haha, bądź jedyną osobą trzymającą tak tomiki, to byłoby przekozackie! XD Mnie się serce ściska, jak mam coś krzywo na półce, nie wytrzymałabym takich Pandorek na odwrót. :D

      Usuń
  2. Co do "Szkolnego Życia!" to nie przejmuj się naciąganym wątkiem i kupuj dalej,naprawdę warto. W "Doll Starze" też podobało mi się to,że główna bohaterka nie jest jakąś dziewczyną z super wyglądem,ani też nie jest przesadzona w drugą stronę.

    A ja miałam się pytać o Higurashi... Wydaje mi się,że miałam się pytać o Shion i jej pazury... Wydaje mi się,że to już miało być...

    P.S. Czy w anime DOKŁADNIE pokazano wyrywanie paznokci,czy był po prostu krzyk? To jedyna rzecz,która mnie do tej serii zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejmować się jakoś szczególnie nie przejmuję, lubię ten tytuł i nawet jeśli pozostałoby to niewyjaśnione, jestem w stanie jakoś to autorom wybaczyć. ^^
      Dokładnie, "Doll Star" miał naprawdę fajnie wykreowaną główną bohaterkę.
      O, właśnie!
      Więc jeśli chodzi o te paznokcie, to dla mnie nie było to jakoś bardzo dokładnie pokazane. Trochę "AAAA" na całą stronę, trochę przerażonych twarzy, narzędzie tortur i czarne miejsce po paznokciu. W anime ta scena robiła dużo większe wrażenie, ale że oglądałam je dawno, tak nie mogę powiedzieć tego na 100% - pamiętam tylko, że wersja animowana zrobiła na mnie dużo większe wrażenie. ^^
      Kurczę, sama nie wiem co rozumiesz przez "dokładnie". XD Na mnie to nie zrobiło szczególnego wrażenia, bywały gorsze tortury, a na to w Higurashi też trzeba się przygotować. Mogłabym Ci nawet jakoś podesłać zdjęcia z tymi paznokciami jeśli chcesz. ^^

      Usuń
  3. "Doll Star" planuję w najbliższym czasie kupić. Do "Half&Half" od początku jakoś mnie nie ciągnęło, teraz tym bardziej. "Requiem" też uwielbiam i niecierpliwie wyczekuję kolejnego tomu. Przeczytałabym "Are you Alice?", ale jakoś ciężko mi się zebrać do kupienia tej serii, zwłaszcza że ostatnio mało czytam mang. Nadrabiaj "Wzgórze", nadrabiaj, bo warto. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. "Pandorę" wciąż powolutku nadrabiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Half&Half wydawało mi się na początku takie super głębokie i z ładną kreską, a podczas lektury okazało się, że to średniawka. ;_;
      Are you Alice? jest troszkę męczące do czytania, dosyć chaotyczne i trzeba się zastanawiać o co chodzi. XD Miło wspominam ten tytuł, ale naprawdę nie jest to jakiś must have.
      Aaa, Wzgórze! Muszę nadrobić, muszę! ;_;

      Usuń
  4. Ooo, ale tłusty ten Doll Star! Ja ostatnio odgrzebałam jakieś stare zakładki z 2012 i okazało się, że kiedyś chciałam przeczytać piracką wersję, więc fajno, że mogę od razu kupić. No, nie tak od razu, bo pewnie dopiero na Targach Książki :) Half & Half też mnie zainteresował, bo raz, że też gruby (bardzo lubię grube tomiki!), a dwa, że ecchi - ale rozumiem Twoje rozczarowanie, mam czasem podobnie, chyba każdy ma, gdy oczekiwał czegoś innego.
    Cykady też w końcu muszę uzupełnić, bo mam tylko dwa pierwsze tomy, a, tak jak mówisz, dobra seria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zdziwiłam!
      Grube mangi są fajne, ale nieprzyjemnie trzyma się je w rękach - to ich jedyna wada. XD
      Myślałam, że dostanę w twarz dramatem, a nie roznegliżowaną panienką. ;_; Chociaż przyznać trzeba, że piersi autor rysuje całkiem ładne.
      Dobra seria, a jaka długa! XD

      Usuń
  5. Postacie z piegami są śliczne i basta, zdecydowanie za mało ich w mangach! Doll Star to jak dla mnie naprawdę horror, bo przypomina mi moją mroczną przeszłość – cztery lata temu napisałam ,,recenzję" tej mangi i cały czas boję się, że ktoś to paskudztwo odkopie XD
    Jezus, zawsze boję się, że potnę mangi otwierając paczkę ;_;
    Hm, nie wiem, czemu nie czujesz tego w Pandorze :< Może u mnie zachwyt nad tą serią wynika po części z tego, że czytałam ją przez lata i miałam dużo czasu, żeby wszystko dokładnie przemyśleć :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukałam i znalazłam! XD Nie takie paskudztwo, czytałam gorsze rzeczy. Chociaż prawda, teraz piszesz dużo lepiej ^^

      Usuń
    2. @mysza Piegi, cienie pod oczami, grube brwi - to są moje mangowo-animcowe kanony piękności. XD
      Tak jak @Kayo Shin, już zabieram się do odkopywania! XD
      Kiedyś bardzo się martwiłam jakimikolwiek uszczerbkami na mangach, ale teraz jakoś to po mnie spływa. Cóż, zdarza się. :D
      Być może. :< Ja się trochę męczyłam czytając ponad dwadzieścia tomów na jeden raz.

      Usuń
  6. By ustrzec się przed rozcięciem obwoluty czy zarysowaniem mangi rwę taśmę... To znaczy nacinam ją tylko troszkę i "pok" pięknie puszcza a moje mangi są nożem nietknięte. :P
    Requiem muszę nadrobić. I to obowiązkowo, zresztą mam dużo tytułów które czekają do przeczytania (Pandora i AYA tyż), a które posiadam, bo pewnego dnia ten moment nadejdzie. xD
    Kto cię w Wzgórzu "baaardzo irytuje" ? :D
    Czekam na recenzję! Bo kusi mnie ta manga strasznie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się niecierpliwiłam, że przecięłam całą taśmę, a paczki od Arosa są tak dziwnie pakowane no i masz. XD
      Requiem zdecydowanie trzeba nadrobić, nadrabiaj. <3
      A, ten nowy chłoptaś! Matsuoka chyba mu było? Coś czuję, że się z nim nie polubię. ;_;
      Haha, napiszę najszybciej jak się da!

      Usuń
    2. Tak myślałam. Nie przejmuj się, chłopakowi po prostu hormony buzują. XD

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że jeszcze zdołam go polubić! (a przynajmniej nie znienawidzić jeszcze bardziej XD)

      Usuń
  7. Widząc monowydawniczość tego stosiku (ratowaną przez Wzgórze), podejrzewam że Aros, jak i bliźniacze Bonito, poza Waneko i bodajże Hanami innych mangowych wydawców nie oferuje :( A szkoda, bo promocje mają zacne.
    Z jednotomówek rozważam Half&Half - ecchi w nim mnie już nie zaskoczy, bo otwierając tomik w Empiku na przypadkowej stronie, trafiłam na majciochy na pół strony ^^
    Wątek podstawówki w Szkolnym życiu jest całkiem logiczny, ale mnie rozczarował. Co nie zmienia faktu, że serię chętnie bym skompletowała... podobnie jak Cykady, Wzgórze i wychwalane przez wszystkich Requiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo podoba mi się nowa forma podsumowań, fajnie że jest więcej zdjęć, lubię sobie pooglądać co kupują inni :)
      Doll star kiedyś czytałam gdzieś w internecie i o ile kolorowe ilustracje są bardzo zachęcające, to tak ja Ty uważam, że to tytuł na raz, więc wstrzymałam się z kupnem.
      Half&Half wydawał mi się ciekawym dramatem, ale jak piszesz, że dużo tam ecchi i irytująca bohaterka to chyba sobię podaruje ten tytuł.
      Requiem jest super, dobrze, że w tym miesiącu wychodzi nowy tom, tylko teraz już dogoniliśmy Japonię i przyjdzie nam sporo czekać.
      Czekam na recenzję Dziewczynki w Krainie Przeklętych, bo manga zapowiada się cudownie, tylko muszę ją w końcu zamówić.

      Usuń
    2. @Frydzia Przez Arosa mocno zaniedbuję mangi innych wydawnictw, cały czas ostro lecę z Waneko. :D
      Zanim czytam mangę, to sobie ją tak otwieram na losowej stronie - i oczywiście, że trafiłam na scenę seksu, jakże by inaczej. XD
      Dzięki za informację, muszę jak najszybciej poznać kontynuację tego wątku!
      A w trzy wymienione przez Ciebie tytuły jak najbardziej warto inwestować. :D

      @kagusia Dziękuję! Sama tak właśnie pomyślałam, że najmilej to się ogląda zdjęcia, a u mnie z tym było biednie. :D
      Faktycznie, Doll Star ma przepiękne kolorowe ilustracje. Szkoda, że w środku już nie jest tak super. :<
      Liczyłam na naprawdę mocny dramat, w końcu fabuła sama go nasuwała, ale jakoś ten tytuł niestety nieszczególnie zrobił na mnie wrażenie.
      Wychodzi w tym miesiącu, a ja pewnie przeczytam go później, bo nie wiem, kiedy uda mi się znowu zamówić coś na Arosie! :< Ale cóż, na taki tytuł warto czekać. :D
      Jak tylko dostanę tom w swoje łapki, to już zacznę pisać!

      Usuń
  8. No, no, jakie ładne zbiory! Najbardziej zazdroszczę Pandory, bo przeczytałam kilka pierwszych tomów i na tym koniec, a chciałabym się kiedyś dowiedzieć, jak ta historia się skończy. Jakąś wielką fanką nie jestem, ale ot tak, z ciekawości.

    Nigdy nie zrozumiem fenomenu My Little Pony. :o

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szału nie ma! :D
      My Little Pony po prostu przyjemnie się czyta i ogląda, a komiksy nie są wcale takie infantylne, na jakie na pierwszy rzut oka mogą wyglądać. ^^ Jest w nich naprawdę wiele nawiązań do innych kultowych serii i tylko starszy czytelnik w ogóle je rozpozna, przyjemnie się szuka takich niespodzianek między kadrami. :D

      Usuń
  9. Jakie piękne zbiory, pożycz trochę ;D
    Z tego tutaj mam jedynie Reqiema, kupowanego na bieżąco. Ojeju, to jest cudo! Ta manga to po prostu historia wszechczasów, uwielbiam i na końcu zawsze mam uczucia typu: " ejjj, a gdzie jeszcze dwie kartki, gdzie jest dalszy ciąggg?" xD
    Ostatnia Pandorka, jak fajnie popatrzeć... mam 9 tomów i ostatnio stwierdziłam, że chyba najpierw uzbieram wszystko, a póżniej przeczytam na raz. Bo tak, mangi zamawiam raz na trzy miesiące, jak czytam to potem zapominam i tak klimat mi ucieka... dlatego najpierw uzbiorę wszystko! (pewnie i tak bd podczytywać z ciekawości, ale ciiii plany planami, cnie?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, z chęcią bym pożyczyła. :D
      Faktycznie Requiem to cudo, nie spodziewałam się po nim aż tyle i jestem bardzo mile zaskoczona. Jedna z niewielu mang, której za nic nie pozbyłabym się ze swojej kolekcji. ^^
      (i tak, te tomy tak strasznie szybko się kończą!)
      Cóż, mnie w ogóle klimat w Pandorze nie chwycił, a lektura tylu tomów pod rząd niemiłosiernie wymęczyła, ale życzę powodzenia! :D

      Usuń