niedziela, 7 października 2018

Wrześniowe łupy - 2018

We wrześniu nie zaszalałam za bardzo z zakupami, bo już od paru miesięcy nie mogę się zabrać za porządne zamówienie z Arosa (a to nie ma promocji, a to parę dni po niej do sklepu trafia kilka tytułów, które chciałabym kupić...), ale za to trochę nadrobiłam sobie mangi Yoshitoki Oimy i mam ambitne plany publikowania regularniej recenzji!


Zakupu "Zniewolonego księcia" w ogóle nie planowałam; po przeczytaniu recenzji Otai stwierdziłam, że jednak wezmę ten tytuł pod uwagę, bo podobno od połowy robi się on dobry. Swojego tomu na szczęście nie kupiłam, a dostałam w prezencie, bo do tej pory chyba żałowałabym wydanych pieniędzy - o ile podchodziłam do tej serii z pozytywnym nastawieniem, tak z każdą kolejną stroną ono ze mnie ulatywało. Nie spodziewałam się żadnych fajerwerków, tylko przyjemnego czytadła, które umili mi parę dni. Dostałam średnie fanfiction z bohaterami, których nie da się lubić, i motywami, które najwyraźniej miały przyciągnąć do siebie nastoletnie fanki yaoi, a mnie niesamowicie mierziły. I nie chodzi mi w tym momencie nawet o taniość tych wszystkich rozwiązań fabularnych, bo one mogłyby być dobre - gdyby były dobrze zrobione. Mimo paru lepszych momentów, "Zniewolony książę" jest po prostu mdły - a jeżeli po lekturze tej książki, za najlepszą jej część uważam rysunek polskiej autorki na obwolucie, to coś chyba jest nie tak. Baaardzo wątpię w to, że dokupię kiedyś pozostałe tomy - chyba, że obwoluty dalej będą takie ładne.


Dalej mamy drugi tom mangi "Ku twej wieczności" - i muszę przyznać, że ten podobał mi się zdecydowanie bardziej od pierwszego. Zdążyłam już zżyć się z bohaterkami, i nawet trochę polubić Niesia (co nie jest proste, ze względu na jego brak człowieczeństwa), ale martwi mnie zasada, jaką zdaje się wyznawać Oima w tym tytule - wszyscy, do których czytelnik poczuje jakąkolwiek sympatię, nadzwyczaj szybko umierają. Niesio niestety nieszczególnie przekonuje mnie jako osoba, na której miałabym oprzeć swoją sympatię do tej serii - a ta, która mi bardzo odpowiadała, niestety już nie żyje.
Muszę jednak przyznać autorce, że świetnie gra ona ma uczuciach czytelnika - to już drugi tom, i znowu było mi podczas lektury przykro, nawet bardziej niż podczas czytania pierwszego. Mam szczerą nadzieję, że mangaka utrzyma ten poziom, bo lubię być smutna przy czytaniu mang. :>

Ostatni już tom na tym stosiku, to "Kształt twojego głosu", do którego mam mieszane uczucia. Naprawdę miałam szczerą nadzieję, że cała ta historia zakończy się typowym happy endem, bo poprzednie tomy, w których było więcej romansowych sytuacji, bardzo mi się podobały. Nie mogę jednak powiedzieć, że jestem z ostatniej części niezadowolona - "Koe no katachi" plasuje się w ścisłej czołówce najlepszych mangowych tytułów, jakie kiedykolwiek czytałam, i niesamowicie mnie cieszy, że mogę mieć go po polsku na swojej półce. 


Stosik powyżej, to mangi, które otrzymałam od wydawnictwa Waneko w ramach tomików recenzenckich. Nie załączyłam ich do właściwych łupów miesiąca, ponieważ nie wszystkie jeszcze przeczytałam - stwierdziłam jednak, że pokażę Wam, jakich recenzji możecie w najbliższym czasie się spodziewać.
Niedawno pojawiła się notka o jednotomówce "Ona i jej kot", a za tydzień najprawdopodobniej będzie recenzja "Summer wars". :)

Jak tam u Was we wrześniu? ^^

29 komentarzy:

  1. U mnie we wrześniu na bogato :D. Kilkanaście nowych tomików, które sukcesywnie staram się czytać. Jak na razie najbardziej podobało mi się "W Górach Szaleństwa" i "Twój Obraz". Ale przede mną jeszcze m.in. "Chłopaki z Dwudziestego Wieku" i liczę, że będą dobrzy.

    Jeśli chodzi o Twój stosik recenzencki to radzę uzbroić się w duże pokłady cierpliwości przed lekturą "QQ Sweeper" i "Kronik Duchów". Obie mangi są dziecinne, nieciekawe i ciężko się je czyta. Sweepera kupowałam dla biblioteki, więc znam całość. Kronik przeczytałam tylko pierwszy tom i od razu wrzuciłam go do szuflady "do oddania". Nie chcę poznać ciągu dalszego.
    Bardzo polecam za to "Duchowe Bliźnięta". Co prawda początek może zniechęcić ale warto przeczytać do końca. Manga jest dużym pozytywnym zaskoczeniem. Dobra lektura na jesienne i zimowe wieczory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę "Chłopaków..." - sama chciałabym kupić, ale zawsze wolę parę tańszych mang niż jedną większą, nawet jeśli cenowo opłaca się kupić taką "cegłę". XD
      "QQ Sweepera" przeczytałam już dwa tomy i całkiem mi się podobał - na tyle, na ile może podobać się takie shoujo na raz. Ale jestem zaskoczona tym co piszesz, bo mnie naprawdę przyjemnie się go czytało (pomijając mnóstwo tekstów małą czcionką w dymkach). Może po prostu miałam ochotę na taki niezobowiązujący romans. :>
      "Kronik" jeszcze nie ruszałam, także się nie wypowiem, ale póki co to najgorzej czytało mi się "Summer wars", o czym się wyżalę w recenzji. :)
      Notkę o "Duchowych bliźniąt" już napisałam, i mam bardzo podobne zdanie do Twojego, bo ta jednotomówka też się okazała dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. ^^

      Usuń
  2. Nie che spoilerować ale Kształt Twoje Głosu trochę sie później psuje, ale nie na tyle aby było złe ale widać że autor musiał "przyśpieszyć" zakończenie które jest naprawdę dobre.
    Wiec można porównać to do biegacza który zaczął kuleć na ostatnich metrach ale wciąż dobiegł do mety z klasą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że Kształt mógłby sobie spokojnie jeszcze trwać, dlatego trochę nie rozumiem tego nagłego przyspieszenia akcji. :<

      Usuń
    2. To była pierwsza praca tego autora i poganiali go wydawcy aby zakończył przed czasem

      Usuń
    3. Ojej, to o tym nie wiedziałam! :<
      Wielka szkoda, bo ta manga mogła być zdecydowanie jeszcze lepsza. Gdzie tu sprawiedliwość na tym świecie. XD

      Usuń
  3. Koleżanka czytała w oryginale Księcia i twierdzi że 1 tom jest najsłabszy, co daje nadzieję że kolejne są lepsze. 1 tom mnie osobiście przypominał fanfik. Za to zupełnie nie przypadła mi do gustu manga "Ku twej wieczności", wolę coś weselszego. Spodobała mi się za to manga Oko Horusa. Intryga polityczna, ciepły klimat a u nas znowu zima same plusy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc jednak na Księcia, to obawiam się, że nawet wyższy poziom w tym przypadku niewiele pomoże. Dwa razy zero to dalej zero. XD
      Osobiście uwielbiam smutne mangi, bo o wiele łatwiej mnie zasmucić niż rozweselić. :>
      Musiałabym w końcu kupić, ale niełatwo wykrzesać w sobie chęć do wydania na jeden tomik 40zł. ;<

      Usuń
    2. Ja kupuję za 29 zł Oko Horusa :) Polecam sklep internetowy gildia.pl tylko trzeba zrobić paczkę za 200 zł wtedy przesyłka jest darmowa.

      Usuń
    3. No właśnie, miałabym chyba problem ze skompletowaniem aż tak dużej paczki. XD
      No i niestety promocje na nowości krótko tam trwają, to mój największy problem z Gildią. :<

      Usuń
    4. Teraz promocje trwają dłużej. Ja niestety albo stety z łatwością składam nawet 2 paczki.

      Usuń
    5. Niestety brak funduszy u mnie na tak okazałe zamówienia, także zazdroszczę. XD

      Usuń
  4. Ja w końcu zrobiłam inwestycję i kupiłam "Kształt..." do końca. Czekam teraz na paczkę, ale jak przyjdzie to na pewno się pomalutku zabiorę za czytanie ;) "Ku twej wieczności" także mam zamiar zbierać i w tej samej paczce znalazł się drugi tomik. Po pierwszym byłam oczarowana, dlatego zobaczymy czy ten urok utrzyma się przez resztę tomów.
    Zniewolony... cóż... No... eh... na LCz napisałam kilka słów (http://lubimyczytac.pl/profil/124747/aypa) i drugi tom kupię, bo jestem ciekawa czy to będzie takie przez cały czas czy też coś się poprawi. XD
    Kilka pozycji pokrywa się z moją listą recenzencką, także będę czekać i wypatrywać. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, daj znać, jak obie mangi Oimy się podobały! <3
      Ja aż taką masochistką nie jestem, nie najtańszy ten Książę. XD Nawet z czytania nie było tej szczególnej przyjemności, jak coś jest aż tak złe, że śmieszne. :<
      Pozwoliłam sobie zaprosić do znajomych na LC. :>

      Usuń
    2. Jak znajdę chwilę to na pewno dam znać! [czyt. planuje napisać recenzje] :P
      Mnie na końcu chwyciło coś w Księciu i kupię chociaż ten drugi tom! XD
      Dodaneee~! <3 Zikuję <3

      PS. Soraski, że tak odpisuję "późno", ale mam niezłą jazdę na uczelni już od samego początku X"D

      Usuń
    3. Super, w takim razie wyczekuję tych notek! :D
      Niby mogło się zrobić troszkę ciekawiej, bo nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy bohaterów, ale jak sobie przypominam ich nijakie charaktery, to niestety mało mnie to interesuje. ;/
      (Chyba że któryś z nich by umarł... ale na to się chyba nie zanosi. :>)
      Nie ma sprawy! Ja sama ostatnio nie bardzo wiem, co się wokół mnie dzieje, a też potrafię odpisać po paru miesiącach. XD

      Usuń
  5. Uuu, te kilka zdań o "Zniewolonym księciu" skutecznie odstraszyło mnie od lektury już na dobre. A po recenzji Otai też zaczęłam się wahać
    Muszę kupić drugi tom "Ku twej wieczności" Pierwszy zrobił na mnie ogromne wrażenie a do tego kreska jest cudowna :) "Kształt.." planuję już od dłuższego czasu
    Z niecierpliwością czekam na twoje recenzje :D Ze stosu waham się nad "Kronikami..", bardzo przyciągają mnie śliczne okładki. Z chęcią dowiem się jak prezentuje się środek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli niestraszne Ci małe spoilery, to zajrzyj sobie na recenzje "Księcia" na LubimyCzytać. Tam to dopiero niektórzy nie zostawili na nim suchej nitki, moja opinia przy nich wydaje się całkiem pozytywna. XD
      Okładka tego tomu "Ku twej wieczności" to cudo. <3
      Koniecznie szybko kupuj "Kształt", bo to mały cud a nie manga! I daj znać, jak się podobało. :>
      W takim razie postaram się zrecenzować "Kroniki" możliwie najszybciej, chociaż na razie mogą być najwyżej czwarte w kolejce. XD

      Usuń
    2. Zajrzałam. Dawno nie widziałam tak krytykowanej książki ;)
      U mnie kupowanie czegoś szybko kończy się minięciem kilku miesięcy. Muszę zakończyć przedtem zbierać przynajmniej jedną rozpoczętą serię
      Nie spiesz się, u ciebie przeczytam z przyjemnością każdą recenzję :D

      Usuń
    3. No właśnie, odzew pod zapowiedzią wydawnictwa był taki pozytywny, a tu się okazało, że książka niestety słaba. Sama się dałam na to nabrać, bo nie miałam z nią wcześniej styczności, a te wszystkie pompatyczne opisy mnie do niej zachęcały. XD
      Koe no katachi warto wepchnąć w swój grafik kosztem jakiejś innej serii! XD
      Żartuję, trzymaj się swoich postanowień, trzymaj - ja przez początkowe lata zbierania mang twardo kolekcjonowałam na bieżąco kilka serii, a później zaczęłam zbierać więcej, niż dawałam radę kupować na bieżąco, i tak oto do dzisiaj mam niedokończonego np. Tokyo Ghoula. :P Także zazdroszczę silnej woli. :D
      <3

      Usuń
  6. Widziałam, jak wydawnictwo promowało "Zniewolonego księcia" i wydawało się, że wbrew pozorom, to trochę poważniejsze dzieło. Wygląda na to, że jednak nie, a szkoda, bo przez pewien czas rozważałam zakup. Cieszę się razem z Tobą, że nie wydałaś na niego pieniędzy ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, po tych opisach to człowiek odnosił wrażenie, że to świetna i popularna seria, i aż głupio było się przyznać, że wcześniej się o niej nie słyszało. A tu fanfiction w wersji tomikowej. :P
      Haha, dzięki! Miałam szczęście. :>

      Usuń
    2. Dokładnie! Lepiej tego nie można było ubrać w słowa!

      Usuń
  7. Łoo, no to widzę, że zaczynasz być poważnym recenzentem zawalanym stosami mang do zrecenzowania xD
    W sumie stąd mam tylko Bliźnięta, od dawna czekające na przeczytanie, i niczego więcej na razie nie planuję. O Shinkaiowej mandze już pisałam, QQ Sweeper to zdaje się tylko pierwsza część dłuższej historii bez perspektyw na wydanie ciągu dalszego, te dwie randomowe nowości mnie nie przekonują, a mangi na podstawie filmów to już w ogóle. Skoro nie podobały Ci się Summer Wars, to prawdopodobnie będę się mogła pod Twoją recenzją podpisać, bo sama co prawda widziałam tylko film, ale, łojzicku, jakie to było słabe, nijakie i schematyczne ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki tam ze mnie poważny recenzent. XD
      Przedpremierowo zdradzę Ci sekret, że za "Bliźnięta" warto się zabrać, więc zrób to w wolnej chwili. :>
      Miałam przyjemne doświadczenia z autorką "QQ Sweepera", bo wcześniej spodobał mi się od niej "Beast master", dlatego też wybrałam sobie tę serię do recenzji. Właściwie to wybierałam mangi, których najprawdopodobniej z różnych powodów sama bym nie zakupiła - raczej unikam kupowania tylko w celach recenzenckich, bo później mnie te pojedyncze tomy straszą na półkach. :D

      Usuń
  8. No od połowy robi się dobrze - głównie od połowy całej historii, a nie od połowy pierwszej książki - no ale po CaPri wpadłam w taki wir dużo lepszych BLowych książek, że zdążyłam już o nim zapomnieć XDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie jestem na tyle wytrzymała psychicznie, żeby próbować się przekonać, czy w drugim tomie będzie lepiej. XD

      Usuń
  9. No to wygląda na to, że dobrze zrobiłam powstrzymując się od kupienia "Zniewolonego księcia". Przy czym najbardziej namawiała do tego chyba właśnie obwoluta. :P
    Od Yoshitoki Oimy na razie wciąż nic nie czytałam. Trochę kusi żeby to zmienić, ale tyle innych mang w planach... no, jeszcze zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za pieniądze zaoszczędzone na Księciu spraw sobie Kształt twojego głosu. XD
      To dobry plan. :>

      Usuń