środa, 31 grudnia 2014

"Hitsuji No Uta: Lament Jagnięcia" TOM 1 - RECENZJA

Tytuł: Hitsuji No Uta: Lament Jagnięcia
Autor: Kei Toume
Gatunek: dramat, horror, tajemnica, wampiry
Wydawnictwo PL: Ringo Ame
Wydawnictwo JP: Gentosha Comics inc.
Data wydania PL: 2014 (październik) 
Data wydania JP: 2002 (?)
Cena okładkowa: 19.99 zł
Ilość tomów: 7


Wampiry, wampiry, wampiry... Niektórzy rzucają się zachłannie na wszelkie książki lub też mangi z takim właśnie motywem, inni są bierni, a jeszcze inna grupa osób z kijem do tego nie podejdzie. Osobiście uważam, że zaliczam się do osób biernych, ponieważ ani nie szaleję na punkcie wampirów, ani nie odrzuca mnie od nich tak, abym zaraz miała odruch wymiotny. "Hitsuji No Uta: Lament Jagnięcia" zakupiłam z kaprysu i ciekawości, ale miło się zaskoczyłam i na pewno serię będę zbierać do końca.

Wydawać by się mogło, że Kazuna Takashiro to zwyczajny chłopak, jednak jego sprawy rodzinne są o wiele bardziej skomplikowane, niż na to wygląda. Mieszka on ze swoim wujem i ciotką, ponieważ jego matka od wielu lat nie żyje, a ojciec go porzucił i odszedł ze swoją córką, a jego siostrą. Kazuna nie może zrozumieć, dlaczego jego rodziciel tak postąpił; nie pamięta nawet jego twarzy i wielokrotnie zastanawia się, dlaczego jego ojciec wybrał siostrę. Pewnego dnia, kiedy szczególnie go to dręczy, postanawia udać się do ich starego domu rodzinnego, który od kilku dobrych lat nie był przez nikogo zamieszkany. Tam jednak spotyka dziewczynę, która okazuje się być jego...starszą siostrą. Chizuna oznajmia mu, że rodzina Takashiro cierpi na pewną chorobę, która objawia się pragnieniem picia krwi i problemami psychicznymi. Z tego też powodu ojciec odszedł z dziewczyną, a Kazunę, który nie miał żadnych objawów tego schorzenia, zostawił pod opieką wujostwa.
Chłopaka dręczy mnóstwo pytań, szczególnie dlatego, że od pewnego czasu czuł się słabiej i zdarzyło mu się zemdleć. Czuł też coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczył, więc postanowił, że znowu uda się do swojej starszej siostry, tym razem po poradę. Okazuje się, że u Kazuny pojawiły się pierwsze objawy choroby...

Historia zawarta w mandze prowadzona jest dość spokojnie, ale potrafi zaintrygować i dlatego jestem z niej zadowolona. Czytało się ją przyjemnie i szybko, szczególnie, kiedy czytelnika zaciekawiła już fabuła.
Polskie wydanie prezentuje się solidnie. Młode wydawnictwo Ringo Ame nie odstaje od reszty i widać, że bardzo się stara. Manga posiada śliską obwolutę, przedstawiającą naszych głównych bohaterów: rodzeństwo Takashiro. Na odwrocie znajduje się krótki opis oraz zdjęcie młodej Chizuny. Pod obwolutą zaś kryje się okładka utrzymana w niebieskim kolorze o mniejszym bądź też większym nasyceniu.

W tej mandze nie zaznamy kolorowych stron, za to wydawnictwo w całej reszcie spisało się wzorowo: zarówno w tłumaczeniu, jak i w wydaniu tomiku. Naprawdę nie mam do czego się przyczepić, papier jest wysokiej jakości, a żadnych błędów i literówek nie znalazłam. Zastosowana czcionka jest czytelna, a onomatopeje wyczyszczone.

Kreska z całą pewnością jest nietypowa i nie każdemu przypadnie do gustu. Sama na początku byłam do niej sceptycznie nastawiona, jednak im dłużej czytałam mangę i przyglądałam się rysunkom, tym bardziej mi się podobała. Zdecydowanie styl rysowania Kei Toume jest specyficzny i myślę, że mangi wychodzące spod ręki tej autorki od razu bym rozpoznała. Nie obyło się od drobnych potknięć, ale na pierwszy rzut oka nie były one tak zauważalne, aby przeszkadzały. Mogę jednak z całą pewnością stwierdzić, że kreska idealnie pasuje do przedstawionej historii. Mroczna, trochę groteskowa i wyróżniająca się na tle pozostałych wydań polskich od razu powinna trafić w łapki tych, którzy szukają czegoś nowego, świeżego.

Historia przedstawiona w mandze prowadzona jest w sposób raczej spokojny, nie doświadczymy tu żadnych szalonych akcji, tylko rozmowy między rodzeństwem, które praktycznie się nie zna i jest dla siebie całkowicie obce oraz trochę życia codziennego. W tle czai się lekki romans, który nie tylko mnie nie irytuje, ale sprawia, że cała historia nabiera wyjątkowego smaczku. Nie, nie bójcie się, nie ma mowy o kazirodztwie, romans pojawia się za sprawą przyjaciółki ze szkoły Kazuny, której chłopak najwyraźniej się podoba, zresztą z wzajemnością.

Niby wiele się nie dzieje, ale autorka stara się sprawić, aby czytelnik jak najlepiej poznał bohaterów: ich motywy, charakter oraz przeszłość. Całe życie Kazuny Takashiro nagle staje do góry nogami, kiedy okazuje się, że choroba objawiła się również u niego. Chłopak pewnie nie poradziłby sobie bez swojej starszej siostry, która staje się dla niego bardziej wyrozumiała i troskliwa, kiedy się o wszystkim dowiaduje. Chizuna Takashiro to chłodna dziewczyna o dumnym, surowym spojrzeniu, w klasie uznawana za małomówną. Na początku zachowuje się złośliwie w stosunku do swojego młodszego brata, ponieważ uważała, że przez te wszystkie lata wiódł bezproblemowe życie, podczas gdy ona musiała zmagać się z chorobą. Mimo, że jak już wcześniej wspomniałam, Kazuna i Chizuno praktycznie się nie znają, mieszkali tylko w dzieciństwie kilka lat pod jednym dachem, już pod koniec tomiku pierwszego dostrzec można zmianę w zachowaniu Chizuny: staje się wyraźnie milsza dla swojego brata. Podejrzewam, że później rodzeństwo bardzo się ze sobą zżyje i będzie nawzajem pomagało sobie w razie jakichkolwiek problemów.

Manga "Hitsuji No Uta: Lament Jagnięcia" spodobała mi się przede wszystkim dlatego, że autorka potrafiła zaintrygować mnie swoją historią, sprawiła, że z utęsknieniem wyczekuję kolejnych tomów i jestem szalenie ciekawa, co jeszcze może się podziać z naszym rodzeństwem, w dodatku tom pierwszy został zakończony w najciekawszym momencie. Tytuł ma ograniczenie wiekowe +16, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia dlaczego, ponieważ pojawiają się tam tylko kadry z małą ilością krwi. Domyślam się jednak, że historia spodoba się bardziej starszym czytelnikom i to właśnie im serdecznie chcę polecić tę mangę. ~

4 komentarze:

  1. Również należę do grona ludzi zupełnie obojętnych na wampirze tematy, jak coś jest dobre to obejrzę/przeczytam, jak nie to nie. xD Historia zapowiada się bardzo obiecujące i tytuł z chęcią bym przeczytała, jednakże moje obecne fundusze nie pozwalają mi na zakup żadnej nowej serii. Recenzja bardzo zgrabnie napisana, nie za długo, nie za krótko, od razu widać, że znasz się na rzeczy. ^^
    Pozwoliłam sobie zajrzeć do Twojego opisu, z którego dowiedziałam się, że jesteś fanką piłki nożnej. Piąteczka! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa i komentarz! <3
      Jeśli tylko będziesz w stanie pozwolić sobie na jakiś nowy tytuł, to jak najbardziej polecam. Krótka seria, zakończona (7 tomów), a pierwszy zapowiada się naprawdę obiecująco. Teraz mogę tylko mieć nadzieję, że z każdym kolejnym będzie lepiej. ^^
      Na chwilę obecną Lament Jagnięcia podoba mi się bardziej od Przekleństwa Siedemnastej Wiosny, też od Ringo Ame, a to również zbiera wysokie noty w recenzjach. Myślę, że się nie zawiedziesz. c:
      *Piąteczka* <3

      Usuń
  2. Lament jest chyba jedną z lepiej napisanych fabularnie mang, jakie na razie czytałam. Chociaż jestem dopiero po pierwszym tomiku to mogę stwierdzić, iż tytuł będzie bardzo dobry. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomiku. :3 Również uważam, że tytuł jest dla starszego czytelnika, ale jeżeli młodsi są ambitni to tez powinni spróbować. Bardzo dobrze czytało mi się Twoją recenzję. Na pewno będę zaglądać na bloga. :3
    I szczęśliwego Nowego Roku! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również pokładam duże nadzieje w tej mandze. Zanim nie dowiedziałam się o planach wydania tego tytułu w Polsce, w ogóle o nim nie słyszałam. Bardzo się cieszę, że Ringo Ame zainteresowało się Lamentem Jagnięcia, ponieważ na chwilę obecną jest to jedna z mang, której następnych tomików wyczekuję najbardziej. ~
      Dziękuję bardzo i nawzajem! c:

      Usuń