
Pierwszą rzeczą, którą każdy przeciętny użytkownik po ściągnięciu Kanon i zobaczeniu na ekranie uroczej Japonki zrobi, będzie oczywiście klikanie w każde miejsce, w które popadnie. I będzie to dobry wybór, ponieważ naszą siostrzyczkę możemy... głaskać! Kiedy przejedziemy palcem po jej głowie, wyrazi aprobatę (oczywiście po japońsku) i będzie zadowolona. Jeśli zaś zjedziemy niżej... cóż, tak też się da, a jej reakcje na to mogą być naprawdę różne.
Ale, ale. Bez sensu byłoby ściąganie aplikacji, która pozwala nam tylko na głaskanie wirtualnej siostrzyczki, więc autorzy zrobili z Kanon jeszcze budzik i dzwonek na telefon! A żeby nie było nudno, można ściągnąć jej kilka darmowych kreacji i wypowiadanych przez nią zdań przy otrzymywaniu wiadomości tekstowych czy też przychodzeniu połączenia.
Następną rzeczą, którą powinien użytkownik tej aplikacji zrobić, to
pogrzebanie w opcjach i dostosowanie ich do swoich potrzeb. Tutaj mam na
myśli głównie to, czy chcemy być bratem czy siostrą, czy chcemy przed odblokowaniem ekranu zobaczyć uroczy obrazek z dziewczynką w różnych kreacjach, czy chcemy ustawić sobie siostrzyczkę na budzik... Aplikacja jest prosta w obsłudze, ponieważ wszystkie najważniejsze opcje napisane są po angielsku, nie miałam więc problemu z dostosowywaniem ich. Bo chociaż rozumiem większość rzeczy, które urocza siostrzyczka do mnie mówi, tak z "krzaczkami" miałabym już problem.

Od momentu, w którym ściągnęliśmy aplikację na nasz telefon, swoim głosem siostrzyczka robi równocześnie za dzwonek i dźwięk powiadomień. Uroczym "Turu ruru!"* obwieszcza nam dostanie wiadomości, tym samym też dźwiękiem, tyle że powtarzanym w nieskończoność ogłasza wszem i wobec, że ktoś próbuje się do nas dodzwonić. Jednak bez obaw - kiedy wyciszymy telefon, siostrzyczka zapada w głęboki sen i siedzi cichutko jak myszka!
*Po pewnym czasie zaczęło mnie to irytować - wystarczyło tylko zmienić dzwonek i dźwięk powiadomień w opcjach telefonu.
Budzik jest cieszącą człowieka zmorą tej aplikacji. Nasza siostrzyczka będzie albo się na nas denerwowała, albo też próbowała w milszy sposób obudzić, aż... jej nie wygłaszczemy! Jest także opcja drzemki - aby uciszyć siostrzyczkę, wystarczy dwa razy ją kliknąć, jakkolwiek by to nie brzmiało. Jeśli włączymy odpowiednią opcję, to aplikacja może "tweetnąć" nam automatycznego posta w różnych sytuacjach - na przykład kiedy wybierzemy drzemkę, lub już wstaniemy, z tej opcji jednak nie korzystałam.
Rzeczą, która mnie ucieszyła, była opcja zmiany tła za siostrzyczką - w odpowiedniej zakładce są domyślne, ale z galerii można wgrać swoje, bądź nawet po prostu zrobić jakieś na szybko! Ostrzegam tylko, że potem nie da się takowego usunąć, więc nie popełniajcie tego samego błędu co ja i nie wgrywajcie czegoś dziwnego...
Słyszeliście wcześniej o tej aplikacji? Zamierzacie ją sobie pobrać? ^^
Nie słyszałam o tej aplikacji, ale ale nawet mnie nią zainteresowałaś :D i choć nie jestem fanką ,,siostrzyczkowych" rzeczy (głównie takie anime są dla mnie ble) to może się skuszę ^^
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, a nuż się spodoba. ^^
UsuńNie mam androida...
OdpowiedzUsuńTo nie tak, że będę teraz wygłaszać mowy, android ble a windows super, lub na odwrót, jak to niektórzy mają w zwyczaju, tylko po prostu mnie osobiście lepiej się korzysta z windowsa i tyle w tej kwestii. xD
Jak komu wygodniej. Telefon jest do dzwonienia, po co się o cokolwiek kłócić? XD
UsuńAplikacja wygląda ciekawie i akurat mam telefon z androidem, więc zaraz wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, możesz dać znać jak wrażenia. ^^
UsuńOoo fajna aplikacja! Chyba nawet pobiorę! :3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodoba. :D
Usuń