poniedziałek, 13 marca 2017

Hetalia Axis Powers Artbook - "ArteStella"

Dosłownie tydzień temu przybyło do mnie to cudeńko: artbook z Hetalii! Zebrałam się więc w sobie i postarałam sklecić o nim parę słów, ale że jest to moja pierwsza notka tego typu, a sam artbook jest też pierwszym, jaki w życiu miałam w rękach, tak proszę o trochę wyrozumiałości!
Zaczynajmy więc!

Artbook "ArteStella" miał swoją premierę już daawno temu, bo w 2011 roku, zaś na rynku niemieckim z którego udało mi się dorwać moją wersję, pojawił się w 2012.

Prześliczna, matowa obwoluta.

Artbook właściwie nie ma przodu i tyłu; można go przeglądać z obu stron. Jeśli wybierzemy kolejność ze zdjęcia pierwszego (grzbiet po lewej stronie, jak w normalnej książce), to dostaniemy tematycznie arty z Chinami, Rosją, Ameryką, Anglią i Francją. Przeplatają się one oczywiście jeszcze z innymi bohaterami, jednak najwięcej znajdzie się panów z okładki.
Kiedy postanowimy jednak artbook przeglądać na odwrót, jak na drugim zdjęciu (otwiera się jak manga), to dostaniemy większość obrazków z Niemcami, Japonią i Włochami.

Na właściwej już okładce znajdują się szkice, bardziej i mniej dopracowane, na które naprawdę miło jest rzucić okiem. Himaruya Hidekaz ma naprawdę fajny styl rysowania, który  wypracowywał sobie przez parę dobrych lat. W artbooku znajdzie się dużo zarówno starszych, jak i nowszych prac - i widać naprawdę kolosalną różnicę. Do dzisiaj wspominam, jak cierpiałam podczas czytania trzech pierwszych tomików Hetalii - kreska naprawdę pozostawiała wiele do życzenia.







Na paru stronach znajdą się krótkie opisy, jak Hidekaz tworzy swoje rysunki, co uważam za naprawdę fajną ciekawostkę. Podoba mi się też, że poszczególne charaktery czasem są podpisane w danym języku, na przykład Rosja na zdjęciu wyżej - w cyrylicy.
Oprócz tego, artbook jest pełen zarówno bardziej zaawansowanych artów, jak i uroczych chibików, które są po prostu prześliczne!

Wszystkie strony w artbooku wydrukowane zostały na porządnym, śliskim i naprawdę grubym papierze, nie znalazłam najmniejszej skazy w druku, więc niemieckie wydanie trzyma naprawdę wysoki poziomi.

Do artbooka był dodawany także oryginalny plakat, który jest... ogromny. Nie mam pojęcia, jaki to jest format, ale z powodu jego rozmiaru, nie mogę go nigdzie powiesić. W ogóle jeśli mówimy o rozmiarze, to sam artbook jest bardzo duży i całkiem gruby, nie spodziewałam się tego!



Czy jestem zadowolona z zakupu? Jak najbardziej. Już dawno temu planowałam sprowadzenie sobie tego małego dzieła sztuki, co kosztowałoby mnie fortunę, na szczęście los się do mnie uśmiechnął i po latach mogłam kupić go dużo taniej. Nie spodziewałam się cudów, cudów nie dostałam, ale jestem naprawdę szczęśliwa, że mogłam na swojej półce postawić artbooka z serii, którą lubię i darzę wielkim sentymentem. Teraz pozostaje mi tylko żyć nadzieją, że wydawnictwo JG wznowi wydawanie tej serii.

23 komentarze:

  1. Jak bardzo się nie znam na ładnej kresce, jeśli zupełnie nie zauważyłam nic nie tak z pierwszymi (w sensie pierwszym i trzecim) tomami Hetalii? xD
    Czy ten pierwszy pan od góry na czwartym zdjęciu od dołu to jakiś prototyp Rosji z innym kolorem włosów? ^^
    Szkoda, że nie położyłaś obok nic w ramach porównania rozmiaru, bo ciekawa jestem, jakiej wielkości konkretnie ten plakat.
    Ogółem bardzo ładne to, gdybym mi się trafiła okazja może też bym nabyła w ramach sentymentu do serii :3

    Gwathgor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, bardzo! XD
      Tak, to Rosja, ale nie jestem pewna, czemu ma ciemniejsze włosy, może autor wtedy miał taką wizję. xP
      O rany, zaraz go zmierzę! XD
      (Jest w rozmiarze A1. :D)

      Usuń
    2. Ech, zawsze to podejrzewałam xD
      *po prowizorycznej wizualizacji za pomocą kartki A4* Uuu, to faktycznie spory :D

      Usuń
    3. Haha, nie no, ja naprawdę cierpiałam podczas lektury tych początkowych tomów, ale w sumie fajnie się masz, że nie musiałaś przez to przechodzić. XD
      Za duży! A niedługo przyjdzie mi jeszcze taki z Mobów i muszę znaleźć mu miejsce. ^^ (są rzeczy ważne i ważniejsze XD)

      Usuń
  2. Nie rozumiem fenomenu Hetalii ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hetalia to taka przyjemna, wesoła i zabawna seria. Nie wiem, kiedy na nią trafiłaś, ale ja ją oglądałam na samym początku mojej przygody z mangą i anime, więc to też na pewno miało na to wpływ. Z tego też powodu darzę ją dużym sentymentem. :D

      Usuń
  3. W Hetalię co prawda jakoś nigdy nie udało mi się wkręcić (chociaż coś trochę oglądałam), jednak sam artbook wygląda bardzo ładnie. ^^ Podoba mi się ten pomysł z obustronną okładką i podział, jaki to wprowadza. A takie szkice jak pod obwolutą zawsze się przyjemnie ogląda. ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiłam na Hetalię na początku mojej mangowo-animcowej przygody, więc ją lubię i darzę dużym sentymentem. :D
      Pomysł z obustronną okładką faktycznie jest fajny, chociaż sam artbook mógłby być jeszcze bardziej odpicowany. W środku np. nie ma żadnych cudeniek jak chociażby w tym z Pandora Hearts - po prostu zwykle kartki z artami.
      W ogóle lubię oglądać szkice, szczególnie jeśli mam jeszcze okazję zobaczyć skończone już dzieło. :D

      Usuń
  4. Uwielbiam oglądać artbooki, a jeszcze bardziej macać *.* A są tam jakieś arty z Polską?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Macanie matowych obwolut. <3
      A jest parę! Jak tak spojrzeć na resztę charakterów, to troszkę biednie - no i mi tak średnio się podobały (były trochę starsze), więc do posta robiłam zdjęcia innych. XD

      Usuń
  5. Ja mam 2 pierwsze tomy Hetalii do przeczytania, ale ta kreska z początkowych tomów jednak mnie odstrasza.
    A ja ostatnio za jakieś szalone pieniądze, za które mogłabym kupić ze 3 artbooki, a nie jeden, kupiłam jednego ze swoich złotych grali :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz się przemóc i kupić kolejne! Początkowe tomy naprawdę były dla mnie katorgą, ale od tomów 4+ jest już naprawdę fajnie.
      Ulubione serie zdecydowanie warte są każdych pieniędzy! <3

      Usuń
  6. Śliczna kreska i piękna kolorystyka :D Sama bym kupiła tego artbooka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piknie to wygląda... Kupiłabym,gdyby nie fakt,że nie czytałam/oglądałam "Hetalii" :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hetalia zawsze spoko. <3 Ale ogółem żal mi kasy na artbooki, zdecydowanie wolę mangi. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi żal kasy na tego typu rzeczy, ale udało mi się go dorwać naprawdę tanio, więc szkoda było nie brać. ^^

      Usuń
  9. Nie wiem, czy inwestowałabym w artbooki, ale na pewno wygląda to cudownie i jest świetnym pomysłem na prezent dla fana mangi i anime :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczny jest, to prawda, ale w sumie kiedy parę razy się go przejrzy, to hype mija. :)

      Usuń
  10. Choć nie jestem jakąś wielką fanką Hetali tak uważam, że ten artbook jest prześliczny. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mógłby być trochę bardziej odpicowany, ale i tak robi wrażenie. ^^

      Usuń
  11. Osobiście uwielbiam Hetalię, i to od 11 lat. Można powiedzieć, że jestem już weteranem pomimo swojego wieku (czasem już lepiej się nie przyznawać hah). Uwielbiam te absurdalne agi, nawiązania historyczne oraz wgłębianie się w psychikę każdej z personifikacji. Każdego, kto też lubi Hetalię, chcialabym serdecznie (i nieśmiało) zaprosić na swojego bloga, gdzie publikuję powieść "Hetalia Axis... Poland?!", gdzie zapożyczyłam sobie personifikacje, bawiąc się nimi jak i główną bohaterką, Polką o mentalności Jasia Fasoli.

    Hetaliaaxispoland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń